środa, 17 sierpnia 2011

Peshmerga ‘Murderous Acts of Cruelty’


Sevared Records,
full-lenght, 2010
Kolejny amerykański zespolik który w zeszłym roku zadebiutował nie mając na swoim koncie żadnego demosa, ale jak ma się w swoich szeregach ludzi którzy grali swego czasu z Gorgasm,Disinter czy Fleshgrind to wątpie aby zabiegi demówkowe miały tu jakiś sens. Wbrew temu jakie panowie mają cv, tym razem delektują się Brutal Death Metalem który w dużej mierze czerpie też z klasycznych dokonań początków sceny Florydy jak choćby niektóre momenty kojarzą mi się z rewelacyjnym debiutem ‘Imperial Doom’ wiadomo kogo. Można oczywiście poprzestać na rozwodzeniu się nad techniką kawałków jednak nadmienię, że spora ilość patentów ma niezłe zacięcie melodyjne co oczywiście nie wpływa na miękkość kompozycji. Większość struktur oparta jest na niemiłosiernym blaście, wspomaganym podwójną centralką, jednak zdecydowanie jest to album gitarowy. Dzieje się tu naprawdę wiele, zaczynając od chwytliwych riffów poporzez tradycyjne old schoolowe tremolo a kończąc na popisach solówkowych które sa naprawdę świetnie zaaranżowane, zalatujące finezją i najzwyczajniej rzecz ujmując polotem (nie jest to jedynie zbiór kilku dźwieków i zabawa w przeciąganie dźwięków raz za razem). Dochodzą do tego niezłe rytmiczne patenty gdzie Peshmerga zwalnia, a dynamika w tym momencie kieruje podówjna centralka wraz z tłumionymi akordami wioseł. Jak zawsze mój zarzut kieruję ku brzmieniu perkusji a przede wszystkim werbla który poprzez moje kurwa ‘ulubione triggery brzmi fatalnie, totalnie bezdusznie, posłuchacie szybkich partii gdzie nawet werbel jest wypuszczony na przody, podczas gdy gitary przycinają tempo rytmicznymi zagraniami, to szlag człowieka chwyta. Jedyne co zastanawia to fakt dlaczego nazwa zespołu taka a nie inna. Czyżby kurdyjscy wojownicy / żołnierze którzy mają swoje początki jeszcze w XVIIIw. byli tak bezwgledni a może którys z chłopów z zespołu ma korzenie kurdyjskie i stąd ten fakt? No nic, jest jak jest a nazwa to tylko nazwa. Ciekawy album z jak to bywa w moim przypadku wkurzającą perkusją.
5/6