niedziela, 25 grudnia 2011

Epicedium 'Anthropogenic'


Rising Nemesis Records/Sevared Records, album, 2012
Niemcy istnieją już od 1996 roku, mają na swoim koncie cztery albumy i jakoś za wiele nie zawojowali do tej pory w podziemiu. Brutal Death Metal serwowany przez tych już weteranów stażem, jest całkiem znośnym ochłapem mięcha. Z przysłanej przez zespół kopii cdr wprost wynikają ich fascynacje klarownym brzmieniem, technicznym graniem oraz wciskaniem triggerów na gary gdzie popadnie. Cóż, taki to gatunek, że wszelakie nowości komputerowe nie są negowane jeśli oczywiście nie przekroczy się pewnej linii gdzie ingerencja komputerowa jest przesadnie, a praca człowieka ograniczona do minimum. Ale do rzeczy, Epicedium zdecydowanie dobrze czują się w różnych tempach, bo i blasty jak i zwolnienia wychodzą im bardzo dobrze. Jedyne co można wytknąć jeśli chodzi o zarejestrowanie perkusji to fakt, że werbel poprzez wysoki trigger zagłusza w blastujących partiach centrale. Struktury kawałków są zróżnicowane i zdecydowanie na nudę nie ma co tutaj narzekać, a wręcz przeciwnie uważam że każdy maniak Death Metalowego łomotu znajdzie tu coś dla siebie. W utworach obowiązkowo pojawiają się solówki, co jak na podgatunek Brutal nie jest za częstym zabiegiem, ale niemiaszki zrobili to na tyle dobrze, że w żaden sposób nie kłóci się to z konwencją gatunku. Dodatkowymi atutami jest również powściągliwość z korzystania czy to ze Slamu czy z nowomodnego Core, a zespół na tyle sprawnie operuje swoim instrumentarium, że spokojnie zainteresuje niejednego szperacza podziemnych zasobów. Nie ma co się oszukiwać, że album zdecydowanie nie narobi szumu jednak olbrzymi szacunek dla zespołu za to że trwa w boju i nie odpuszcza robiąc swoje.
4,5/6