Merciless Death Produktion /
Death Dealers, split 2013
Współpraca tych oto powyżej
wymienionych dwóch labeli zaowocowała w zgniliznę i wyrzygała plugastwo w
postaci mirażu ohydy i bezwstydności bluźnierstwa nadając mu tytuł ‘Całopalenie’.
Trzy Polskie hordy, trzy oblicza Black Metalu który ja ów wydawnictwo pokazuje
ma wiele obliczy, fakt dokonany o jakim chyba nie warto sobie strzępić języka
jeśli mowa o stylistyce i podgatunkach. Płyta została wydana w sposób skromny
jednak treściwy i szczerze mówiąc ten ascetyzm jest jak najbardziej na miejscu
w przypadku splitu o takim tytule. Moim zdaniem nie ma co tu wiele się rozwodzić i pisać wstępów które i tak blado wypadają względem prezentowanej
muzyki, więc przechodzimy do konkretów, zespół po zespole.
Pierwszym prezentującym swoje
możliwości jest T.S.M.E.D. który w trzech utworach zaczyna muzyczną pożywkę dla
duszy tego wydawnictwa. Otóż horda pochodząca ze Świnoujścia będąca również
nową twarzą w Polskim podziemiu z początkami sięgającymi 2011 roku sprawnie i
konkretnie daje się poznać na ‘Całopaleniu’. Trzy utwory będące pod wpływem pod
wpływem Szwedzkiej szkoły grania która to ukazuje się przede wszystkim w
melodyce riffów które momentami przypominały mi monumentalne dokonania
Setherial z ich debiutu. Z drugiej strony jednak to nie jest też tak, że zespół
zatraca się tylko w tej stylistyce ponieważ sporo surowego grania które na tle
blastującej perkusji wypluwa jad wprost w słuchacza, a do tego opętane wokalizy
Michała robią spore wrażenie. Osobiście uważam, że T.S.M.E.D. powinien być
obserwowany ze swoimi poczynaniami, bo coś mi mówi, że mogę niebawem nieźle
namieszać w rodzimym podziemiu.
Kolejnym sonicznym
bluźnierstwem jest pochodzący z Bielsko-Białej Aryman i jego cztery hymny
śmierci, no powiedzmy trzy i trochę ponieważ utwór ‘Z Cmentarnych Klątw’ urywa
się nawet nie w połowie i z bliżej mi nie znanych przyczyn brzmi to po prostu
dupowato (3 minuty ciszy zanim swoją część zaczyna Decline), a poniekąd wiem,
że nie był to zabieg celowy. Mniejsza już z tym chujowym szczegółem, bo muzyka
sama w sobie zaskoczyła mnie niesamowicie, tym bardziej że jest to moje
pierwsze starcie z twórczością Aryman. Po
części podejrzewam, że przy wyborze na udział w tym splicie pomógł też fakt, że
zarówno wokalista jak i gitarzysta są w Decline więc nie było problemów z
współpracą. A co tutaj słychać? Brudny, szorstki i ohydny Black Metal pełen
pogardy dla chrześcijańskich wartości jaki i życia samego w sobie, wielbiący
śmierć i szerzący jej plagę. Materiał jest utrzymany w zarówno w szybkich jak i
wolnych partiach, Aryman sprawdza się i nie ustępuje w żadnym z nich utrzymując
wysoki poziom cholernej nienawiści poprzez swoje dźwięki. Dodatkowo sama
chropowatość i brak polerki przy brzmieniu materiału czyni go świetną jakby
drugą odsłoną, obliczem Black Metalu i wyróżnia go poza wiadomymi nasileniami
odmienności w stylistyce aranżacji, właśnie od tego co muzycznie zaprezentował
T.S.M.E.D.
Trzecią i ostatnią hordą jest
bardzo dobrze znany w Polskim podziemiu i wspomniany już powyżej Decline z
Tych. Materiał zaprezentowany przez nich jest ponownie inny od poprzednich
oblicz które zostały nam ukazane przez poprzednie zespoły, emanujący przemocą,
obłędem i seksizmem. Rozbawiła mnie notatka we wkładce w skrócie mówiąca, że
jeśli ktoś poczuł się obrażony treścią przekazu muzyki Decline to znaczy, że
dobrze wykonali swoją robotę. Wg mnie nikt przypadkowy nie sięgnie po ‘Całopalenie’
i dla przykładu ja zacieszam, że wszystkie wymienione wartości jak
uprzedmiotowienie, fetyszyzm, niesmak, gwałt oraz wulgarność zostały ujęte w
ich muzyce i to właśnie uważam za zajebiście wykonane zadanie. Co do samej
muzyki Decline prezentuje już miksturę ohydnego Black i Death Metalu
jednocześnie będąc najbardziej ciężko brzmiącą hordą na splicie. Po prostu pieprzona nienawiść i nie mam nic do dodania
poza tym, że materiał jest bardzo dobrze dopracowany i kopiący bezpośrednio po
mordzie.
Zanim usłyszałem pierwsze
dźwięki otwierającego ten split utworu ‘Malleum Meleficarum’ autorstwa
T.S.M.E.D., miałem w rękach flyera w którym padają słowa ‘Potrójne uderzenie z
samego piekła! (...) Diabeł, Zło, Śmierć oraz Cierpienie!’ z którymi nie
potrafię się nie zgodzić. W tych kilku wersach znajduje się kwintesencja
opisująca co tak naprawdę możemy usłyszeć na ów 45-ciu minutach trwania
‘Całopalenia’. Z mojej strony to tyle, zachęcam do zakupu ów ścierwa bo poziom
nieświętości wysoki czyli innymi słowy, warto.