czwartek, 3 maja 2012

Deception ‘Inferno’





















Die Todesrune Records, 2011

Mielecka ekipa Death Metalowych bluźnierców w zeszłym roku wydała swój trzeci jak dotąd album zatytułowany po prostu ‘Inferno’. Znając ich dokonania z poprzednich albumów, wiadomo czego możemy się spodziewać po Deception i co tu by wiele nie mówić, dostajemy to na co czekaliśmy. Album jest idealna kontynuacją tego co zespół zrobił na wcześniejszych dwóch płytach, co prawda wiele się nie zmieniło, jednak szczerze mówiąc to kto z was oczekiwał zmian w stylistyce takie twóru jakim jest Deception? Chłopaki robią to co potrafią najlepiej, czyli napieprzają blastami swoje bluźnierstwa, a że dodatkowo robią to w sposób zajebiście usystematyzowany to tym bardziej chwała. Zacznijmy od nowości jaką z pewnością jest ośmio minutowy tytułowy kawałek, zaczynający się wolno, dający złapać oddech w tej nawalnicy blastów, diabelskiego wiru szaleństwa jaki oferuje nam mielecka ekipa, by po jakimś czasie wrócić na faktyczny tor, na totalny rozpierdol! Jeżeli miałbym wskazać na faworyta to własnie zdecydowanie będzie to ów tytułowy utwór, który pokazuje, że zespół bardzo dobrze sprawdza się też w wolniejszych tempach, że jego potęga nie jest zbudowana wyłącznie wokół maniakalnych temp szalejącej perkusji. Całokształt jednak, to w ponad 85% ultra szybkie tempa, dość proste szybkie gitary, jednak właśnie za to ja ów ekipę cenię. Bez zbytniego pierdolenia jazda i do przodu, a wyzwiska skierowane ku pseudo pojętej i wyssanej z dupy na mszach świetych potędze boskiej, wywołują nieskrywaną radość na mojej twarzy. Brzeminie bardzo ciężkie, nie wypolerowane, wciskające właśnie tym rdzawym brudem ostrość kompozycji, idealnie podkreśla range i stylistykę Deception. Raz jeszcze, konkret, bez pierdolenia i przepyszny nakurw! Tak jest!
5/6