sobota, 30 lipca 2011

Kafziel ‘Live After Chaos’


Heavy Penetration Prod,
Live, 2009
Nie wiem jaki macie stosunek do wszelakiej maści koncertówek czy nawet bonusowych utworów często zwanych zpychaczami albumów, bo to kwestia gustu każdego z osobna. Wiadomo, że muzyka metalowa i brak aktywności koncertowej to kompletne nieporozumienie (niech wyjątkiem będzie ortodoksyjny BM) jednak zawsze sceptycznie podchodzę do zarejestrowanych materiałów, które ponownie muszę użyć słowa często są gównianej realizacji, bzycząco pierdzące i niestety zazwyczaj tyczy się to właśnie materiałów undergroundowych wydawanych na kasetach czy też cd-r. Na szczęście szwedzki Kafziel i pięć kompozycji zagranych na żywo zapewne w dość kameralnych warunkach, bo nie szczególnie słychać tu wiwaty czy nawet pijackie darcia mordy, brzmieniowo daje radę, pokazuje że ekipa potrafi dać do pieca na zywca tylko pojawia się teraz pytanie: po co zespół mający na swoim koncie prócz tego wydawnictwa tylko jednego trzy utworowego demosa wydaje koncertówkę? Dodatkowo pośród tych pięciu kawałków znajduje się 2/3 wyżej wspomnianego dema i cover Sodom ‘Agent Orange’. No ale cóż, nie mi tutaj sądzić zamiary i cele powyższego wydawnictwa, a jedynie opisać je pod względem zawartości muzycznej. A więc, kaseciak przywocie wydany, bez szału ale w swej minimalistycznej oprawie robiący wystarczające wrażenie. Muzyka to Black Metal który stanowi mieszankę szwedzkiej szkoły gdzie pojawiają się riffy prowadzące tremolo, wraz z Finlandią i ich brudem (nie mam na myśli brzmienia a konkretne elementy aranżacji riffów) kompozycji, które to walą konkretnie po gębie. Utwory zostały bardzo dobrze zarejestrowane, słyszalność poszczególnych instrumentów wręcz wzorowa, a Kfzl na wokalach po prostu wyklina wszystko co święte. Wspomniany powyżej cover niemców zagrany na modłę brudnego Black Metalu nie mógł zabrzmieć lepiej i nawet jeśli obecnych było powiedzmy 10-15 maniaków to musiało to być piekło.
Im dłużej tego słucham tym bardziej się przekonuję do tego kaseciaka... a więc kolejny dla was mus by mieć to na półce pośród setek innych kaset.
5/6