poniedziałek, 4 lipca 2011

Offal ‘Macabre Rampages And Splatter Savages’


Black Hole, 2010
full-lenght
Czwórka popaprańców kochających tylko i wyłącznie klasyczne horrory w których to główną role odgrywają śmierdzące i nadgniłe zombie, powraca z drugim albumem. Brazylijczycy dobrze opanowali swój fach serwowania bardzo przeterminowanego Death Metalu wymieszanego z jeszcze bardziej zatęchłym i archaicznym Grindcorem. Jeżeli macie w tym momencie skojarzenia z Necrophagią to jak najbardziej na miejscu, gdyż Offal z czystym sumieniem można nazwać ich brazylijskim odpowiednikiem z tym jednak małym szkopułem, że jednak mamy tu więcej Grindcore. Intra z takich klasyków jak Friday the 13th czy jak sam tytuł do videoclipu Trial of the Undead zapewnia nam nie dość, że frajdę po wspomnieniach z dobrego kina, to dodatkowo spieszę z wyjaśnieniem, że interka są bardzo krótkie i w żaden sposób nie stanowią przeszkody w uczcie z samą muzyką. Patologicznie ultra-retro Death Metal oferowany przez Offal jest jak dla mnie kwintesencją prostego grania z nastawieniem na wywołanie u słuchacza grozy z obrzydzeniem (to dla tych co sięgnęli po album przypadkiem) bądź też uśmiechu i szybszego bicia serca, a co za tym idzie szybkiego polerowania skalpela bo kroić jest tu co. Utwory są utrzymane w średnich tempach wzbogacone o kilka solówek, jednak największą i zarazem najważniejszą rolę odgrywa tutaj wokal – głęboki, zdecydowany czasem przechodzący w grindowe krzyki. Smaczku robią tutaj wolniejsze partie zagrane wyłącznie w formie akustycznej wraz z perkusją, wprowadzające jakby element desperacji i braku nadzieji, takie swoiste epitafium braku ucieczki przed ‘chodzącą śmiercią’.
I to sumie na tyle, bo nie ma się tu za wiele nad czym rozpisywać, album kompletny, zwięzły i skierowany wyłącznie do wąskiego grona odbiorców. Brak nowatorstwa, klasyk w najczystszej postaci.
5/6