Primitive Reaction, album
2011
Czterech bluźnierców z
Tampere, Kuopio i Helsinek którzy nie zagrzali miejsca na stałe w Barathrum czy
porzucili swoją macierzystą hordę Urn, formują machinę pod sztandarem
Black/Thrash Metalu i od 1998 roku zaczynają się próby okiełznania tego chaosu.
Nie będziemy się tu przedzierać przez całość dokonań Finów, skupimy się na
drugi długograju z zeszłego roku. Flame w swej stylistyce ma najbliżej do
wspomnianego uprzednio Urn, którego to twórcy Infernus i Pimeä wyraźnie dążyli
do uchwycenia ducha prawdziwego Metalu z pominięciem wszelakich cukierkowatych
zapędów. 8 utworów zamkniętych w 36 minutach zajebiście chlasta po mordzie
infernalnym Thrashem gdzie rytmika, siarczana chwytliwość i diabelski nakurw
rozdają karty. Chwytliwość przejawia się w perfekcyjnych melodykach
wyłaniających się z tej piekielnej trakcji dźwięku, która to pomimo swej
powtarzalności kilkoma riffami potrafi wywołać grymas satysfakcji na mojej
facjacie. ‘March Into Firelands’ zdecydowanie jest skierowany dla czcicieli
pierwszych trzech płyt Bathory czy choćby takich hord jak Desaster, Zemial czy
Nifelheim i nie jest to nic odkrywczego, jednak na tyle wchodzi i bez większego
trudu skłania mój łeb do napieprzania, że mimo im więcej regresji w tym albumie
tym bardziej mi się podoba i trafia w moje spaczone gusta. To tak jakby ten
twór zabrał mnie na podróż o dobre 20 lat wstecz i próbował przypomnieć
wszystkim słuchającym na czym kurwa rzecz w tej muzie polega. I co tu wiele
mówić, udaje się to im wyśmienicie. W telegraficznym skrócie można jeszcze
dodać, że gitary nie bawią się w żadne rozciągłe pasaże, a całokształt riffów
jest oparty w całości na demonicznym pierwiastku, unikalnym elemencie tak
pożądanym w tej stylistyce. Dodatkowo wokale Blackvenom’a jakże
charakterystyczne ale i potężnie bluzgające w oblicze świętości dopełniają
całości na tle szalejącej w furii sekcji rytmicznej. Szczerze, to nie ma co tu
za wiele przedłużać i sie rozwodzić nad zawartością tego albumu, wystarczy że
należy go mieć. Dziękuję za uwagę.