Ep, self-released
2009
Czwórka młodych zapaleńców brutalnych dźwięków debiutowała jakieś dwa lata temu Ep’ką która to wydała własnym nakładem. Po nazwie zespołu jak i tytule materiału wiekszość z was pewnie już wie czego się można spodziewać a gdy dorzucę dla przykładu tytuły utworów jak ‘Mortuary Ass Fuck Action’ lub ‘Onenightstand With One-legged Bitch’ to już wątpliwości być nie powinno. Otóż Brutal Death z masą Slam elementów i wtsawkami z pogaduszek z jakichś niemieckich filmów. Na szczęście zabieg z intrami nie należy do długo trwających dzięki czemu bezużyteczny bełkot przechodzi prawie niedostrzeżony. Tym bardziej wpływa to korzystnie na odsłuch jako, że materiał ma raptem 20 minut i totalną bzdurą byłoby słuchać przez połowę trwania Ep’ki lipnych inter czy to w niemieckim czy też pojękujaco-krzyczących panienek. Muzycznie kompozycje skupiają sie od ekstremalnych blastujących temp po mozolne slamowe partie połączone w całkiem miłą calość, nie rzucające naprzemiennie i chaotycznie ów zmian, tylko ze zdrowo opętanym rozsądkiem mozna się tu odnaleźć. Wokale należą do głębokich growli po typowe kible i świniaki i sa naprawdę pierwszej klasy. Coś jakby do jednego worka wrzucić typka z Cephalotripsy z prosiakiem z pierwszych płyt Prostitute Disfigurement. Więc nie ma co wiele tu więcej ględzić tylko uderzajcie do zespołu i nabywać ów materiał, który dodatkowo został właśnie wznowiony. Dobra sprawa, uwab przedni i z miłą chęcią słucha się tego na okrągło.
5/6