środa, 23 lutego 2011

Diabolic - Excisions of Exorcisms


Full-length, Deathgasm Records
2010
Amerykanie po rozwiazaniu działalności w 2004 roku powracają po dwóch latach by dopiero teraz zerejestrować kolejny album w swej dyskografii. Cóż oczekiwanie opłacało się, bo mamy tu do czynienia ponownie z siarczystym diabelskim Death Metalem który w wiekszosci bazuje na szybkich blastach z wyjatkami jak choćby w kawałku “False Belief” który ciągnie się powoli i daje chwile wytchnienia w nawałnicy dźwięku. Jak do tej pory amerykanie nie mieli szczęścia do uzyskania jakiegoś naprawdę dobrego kontraktu, bo co tu się oszukiwać taki Deathgasm zadziała co w ich mocy ale to i tak lipa. Z drugiej jednak strony uważam, że to nawet chyba dobrze, że kolesie grają swoje bez ingerencji w ich twórczość wytwórni i nie są omamieni zarabianiem kasy. Wiadomo, każdy chiałby żyć z tego co kocha robić jednak może w większości przypadków brak olbrzymich tras, setek tysięcy sprzedanych płyt czyni ów muzykę wyjątkową pod względem szczerości i niech tak zostanie. Ale wracając do piątego albumu Diabolic, oprócz całkiem poprawnej produkcji, sączącej się siary z każdego z riffów na “Excisions of Exorcism”, otrzymujemy niezłą mieszankę old school Death Metalu z czasami aż za prostymi patentami, Thrash Metalu w postaci motoryki riffów okraszonych fantastycznymi solami. Nic odkrywczego, ale słucha się wybornie. Diabolic kojarzy mi się tak samo jak na początku swej drogi gdy odsłuchałem “Supreme Evil” -> mocno, szybko i ku chwale Piekła! Koniec, reszta niech podąża albo zdycha!
5/6