Full-length, Sevared Records
2009
2009
Brytyjczycy nagrali kontynuacje udanego debiutu “Gargling with Infected Semen” i bez kreowania się na wyrocznię każdy z was pewnie wiedział, że płytka ta będzie na poziomie. No właśnie na poziomie bycia taką sobie, może troszke ponad przeciętność, a dzieje się tak ponieważ jest złożona z patentów które słyszeliśmy już ponad tysiąc razy i które też były wykonane po stokroć lepiej. Cóż, zacznijmy od wokali Mark’a który naprawdę wie jak zarzygać wiadro zawieszone na statywie od jego mikrofonu, bo jest tego tyle że aż miło -> świnie, głębokie gutturale, growle, krzyki, buczenia, mruczanda, charczenia. Jeśli pójdziemy dalej i przysłuchamy się riffom gitar znajdziemy tutaj sporo powtarzanych patentów kostkowanych, sporo zwolnień rytmicznych jednak wszystko nie jest aż tak porywające jak prawdopodobnie miało być. Sekcja rytmiczna dobrze wspomaga dynamike płyty, napieprzając tam gdzie trezba a w zwolnieniach bez nieporzebnego mieszania gra skoczne patenty do pomachania łbem. Jakby to tak wszystko podsumować wychodzi nawet przyzwoity album nad którym dużo brutalizatorów spedzi sporo czasu zachwycając się przebojowością wraz z przekrojem wszelakich możliwych popisów wokalnych. Jednak mi czegoś tu brakuje, nie ma może jakiejś pierdolonej zadzierności, takie granie by sprowokować samice w swych szowinistycznych tekstach propagujących przemoc i gwałt, ukazujących że kobiety to tylko mięso do wyjebania, ale jest po prosttu trochę nudnawo. Po drugim czy trzecim przesłuchaniu albumu wiesz juz wszystko i nie ma po co do niego wracać. Wiem, że nie chodzi tu o wyższe filozoficzne wartości życiowe w Death Metalu. I wiem też że Amputated zagrał po prostu dobrze czy w mniej wyrafinowanej (no no, każdy dzień uczę się nowych słów) mowie spoko, choć stać ich na więcej.
4,5/6