Full-length, Independent
2010
2010
Amerykanie i ten ich Death Metal, chore to, dziwne i lepiej nie wnikać aż tu nagle znikąd pojawia się taki Gorgatron i prezentuje wydany własnym sumptem debiutancki album. Niestety trochę nie w czas, nie w porę ta decyzja z debiutem ponieważ te osiem kawałków to nawet nie tyle co hołd, ale sroga odtwórczość starej szkoły grania i to bardziej tej europejskiej. Oczywiście nie mogę zarzucić chłopakom, że nie potrafią grać czy że kaleczą kawałki, bo tak nie jest. Problem leży tu w nudnych kompozycjach które za nic mnie nie porywają nawet po 3-cim czy 4-tym odsłuchu krążka. Owszem fajna melodyka riffów połączona z tłumionymi riffami i klepaniem na garach które nie dość, że fatalnie brzmią to na dodatek koleś jest do bólu schematyczny. Wokale też przeciętne, wkurzające krzyki, ogólnie jakoś to niedorobione jest. Są przykłady przebłysków jak choćby utwór “Vision Externalized” czy kolejny po nim (w szczególności riff przewodni oczywiście spierdolony przez klepiacą do granic mej cierpliwości perkusję) “Dissemblance”. Niestety to za mało i tak jak nienawidzę dawać niskich ocen starając się za wszelką cenę znaleźć coś pozytywnego w zamyśle muzycznym zespołu, tak w przypadku Gorgatron czuję ulgę że album się skończył a jego losy lądują w kartonie z napisem ‘sprzedaż/trade’.
2/6