poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Celestia – Apparitia – Sumptuous Spectre


Full Moon Prod, full-length
2002
Francuska Celestia jest swego rodzaju wyznacznikiem czegos co w Black Metalu możnaby śmiało nazwać czymś innym. Przede wszystkim mam tu na myśli otoczkę wokół zespołu, tematy ich tekstów oraz zdecydowanie inne aranżacje muzyczne. Sprostowanie, Celestia nie gra żadnej awangardy. Można by tu zwietrzyć nie lada sensację rodem z ‘Faktu’, bo faceci jako drogę liryczną przywiązali się do mrocznego romantyzmu pouniętego dość daleko do abstrakcyjnej formy uwielbienia rzeczy oraz kobiet w stanie sztywnego spoczynku. Dość to chorobliwe, ale w tekstach znajdujemy nawiązania do wkradania się do grobowców gdzie leży trup, ów ukochana, elementy romatycznych uniesień względem ów zwłok oraz najczystszej adoracji tego stanu. Taka bardzo uczuciowa wersja nekrofilii rzekłbym, jednak mówię to z lekką ironią, bo wybaczcie ale wolę żywe. Muzycznie francuzi oferują poza paroma wyjątkami wplecionych sampli czy wibrujących odgłosów ucztę mrocznego, nostalgicznego Black Metalu na bardzo wysokim poziomie, który też nie jest osadzony wyłącznie w standardowych ramach gatunku. Przede wszystkim pomimo blastujących partii bębnów Celestia ani na chwile nie schodzi z ponurych, smutnych riffów które o dziwo potrafią byc zajebiście agresywne. Dodatkowo partie basu są bardzo dobrze słyszalne, jakby wysunięte na przody nagrania co dodaje jeszcze więcej uczucia ogarniającej posępności. Na dużą pochwałę zasługują tutaj też wokale, które są czasem bardzo wysokim skrzeczeniem, czasem typową BM manierą… Zresztą, krążek mozna łatwo zdobyć bo było juz dwa razy wznawiany więc kupować i tyle.
4,5/6