poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Guttural Decay – Epoch of Racial Extermination


Coyote Records, full-lenght
2010
Dzięki Coyote Records ostatnimi czasy można doskonale nadrobić braki dotyczące zanjomości rosyjskiej sceny Brutal Death czy Slam Death. Nie powiem by wszystkie ich wydawnictwa były udane, bo decyzje odnośnie wydawania niektórych kapel były jak dla mnie chyba podjete albo w stanie nieważkości albo niecelne jak cholera. Guttural Decay raczy nas ciężkim Slamem przeplatanym z Brutal Death a takie połączenie w ich przypadku wychodzi całkiem znośnie. Oprócz typowych wolnych rytmicznych wałków mamy tutaj też szybkie partie, bardzo proste aranżacyjnie i napierdalające aż miło. Niezłe są też wstawki które powodują usmiech na mojej twarzy, gdy w wolnym patencie pojawiaja sie wstawki krzyczących dziewczyn pewnie z filmów gore czy bynajmniej horrorów. Wszystko to miłe, jednak z drugiej strony nie jestem pewien czy to obecnie wystarcza. Sumując to można rzec, że sa bardzo dobre wokale typowe na wzór Devourment, struktury również podobne, brzmienie wręcz wzorowe dla tego gatunku czyli ciężar ze sporą ilością nosowych i brzusznych pomruków wokalisty dominujący nad resztą. Z drugiej strony jednak utworom brakuje sporej przebojowości, takiego feelingu lekkości jak to bywa w przypadku takich kapel. Nie trzeba tu wspominać Devourment bo to mistrzowie sami w sobie, ale jak choćby Cephalotripsy, Short Bus Pile Up, Kraanium czy Vulvectomy. I niestety okazuje się, że album niby dobry a jednak mu trochę brakuje. Na koniec rosjanie wzięli sie za cover ‘Babykiller’ Devourment i tu od razu słychac różnicę, miażdżacą przewagę pomysłów amerykańskiego buldożera nad tym co próbują zrobic chłopy z Guttural Decay. Swoją drogą cover przezajebisty!  Nie oznacza to jednak, że panowie maja kompletną u mnie krechę i dyskredyt po wsze czasy. Po prostu, następnym razem oczekuję czegoś bardziej porywającego.
3,5/6